Podziel się z innymi!
Nie raz na pewno słyszałeś tekst w stylu: „Wzięcie pożyczki chwilówki doprowadzi cię tylko do bankructwa! Bierzesz 100 zł pożyczki, a oddajesz 500 zł!” Być może nawet sam myślisz podobnie. A pamiętasz tę falę niepokoju, gdy wszyscy pilnowali swoich dowodów osobistych, bo przecież za jego pomocą, każdy mógłby wziąć pożyczkę na Twoje nazwisko? Nie ma co ukrywać, że tzw. „chwilówki” owiane są złą sławą. Ale czy naprawdę słusznie? Większość ludzi wypowiada się na ich temat, pomimo tego że nigdy tak naprawdę nie mieli z nimi do czynienia. Powtarzają tylko negatywne opinie zasłyszane od innych. Mimo wszystko ludzie i tak korzystają z usług tego typu. Jak więc jest tak naprawdę z tymi natychmiastowymi pożyczkami krótkoterminowymi?
Czy „chwilówki” mogą być darmowe?
Jeśli chodzi o pożyczkodawców, ich ilość na rynku jest ogromna! Bardzo wiele instytucji bankowych, a jeszcze więcej pozabankowych oferuje „chwilówki”. Ich głównymi zaletami jest to, że można je brać przez Internet, szybko, łatwo i bez zbędnych dokumentów. Faktem jest, że gdyby takie pożyczki nie były opłacalne, nikt by ich nie oferował. Ale czy ich wzięcie zawsze obarczone jest wielkimi kosztami, dużym oprocentowaniem?
Tutaj muszę obalić pierwszy mit. Otóż duża liczba instytucji oferuje swoim nowym klientom całkowicie darmową pierwszą pożyczkę! A to oznacza, że na przykład pożyczając 100 zł, jesteśmy zobligowani do oddania takiej samej kwoty jaką pożyczaliśmy, czyli 100 zł! Oczywiście zawsze są pewne ograniczenia co do kwoty jaką chcemy pożyczyć i okresu po którym ją zwrócimy. Znajdziemy wiele ofert pierwszych darmowych pożyczek krótkoterminowych w wysokości do tysiąca czy dwóch tysięcy złotych na okres 30 dni. Nie wierzysz, że to jest możliwe? Zawsze możesz to sprawdzić.
Lista darmowych pożyczek
Pierwsze darmowe chwilówki oferuje np.:
To tylko przykłady darmowych ofert pożyczek. Większość najlepszych ofert pożyczkowych można znaleźć TUTAJ, albo też wyszukać interesującą pożyczkę gotówkową TUTAJ.
Niektórzy i tak dalej będą wątpić w darmowość tych ofert. Będa doszukiwać się ukrytych kruczków, drobnych czcionek i gwiazdek. Oczywiście zawsze należy to robić, jednak sam doskonale wiem, że te pożyczki są naprawde darmowe. Skąd mam tą pewność? Bo kilka z nich brałem. Nie straciłem przez nie ani złotówki, co więcej, udało mi się nawet sporo zarobić. Jak? Przeczytaj ostatni akapit, a dowiesz się więcej.
Jak duże mogą być koszty „chwilówek”?
Nie wszystkie instytucje oferują darmowe pierwsze pożyczki. A i trzeba pamiętać o tym, że nawet te które to robią, pobierają już opłaty za kolejne „chwilówki”, brane przez tego samego klienta. W ich skład wchodzi oprocentowanie pożyczki (odsetki), jak i również prowizja. W każdej ofercie pożyczkowej powinniśmy mieć podany również wskaźnik RRSO. Co to takiego? Za wikipedią: „Rzeczywista roczna stopa oprocentowania (RRSO, ang. Annual percentage rate) – całkowity koszt kredytu ponoszony przez konsumenta, wyrażony jako wartość procentowa całkowitej kwoty kredytu w stosunku rocznym. Rzeczywista roczna stopa oprocentowania pozwala klientowi na łatwiejsze porównanie ofert kredytów konsumenckich udzielanych przez banki, spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe (SKOK-i) oraz niebankowe instytucje pożyczkowe, ponieważ oprócz oprocentowania uwzględnia ona także pozostałe koszty kredytu (np. prowizje, opłaty, koszty usług dodatkowych niezbędnych do uzyskania kredytu).”
Konkretne przykłady kosztów pożyczek
Widać zatem, że trzeba być uważnym i zwracać uwagę na wiele rzeczy przy braniu pożyczki, aby dobrze odczytać całkowity jej koszt. Jak duży może on być? Nie ma odpowiedzi uniwersalnej. Każda instytucja ma własne stawki, jedne mniejsze, inne wręcz horrendalnie wysokie. Na pewno o wiele większe opłaty mają pożyczki ratalne. Wśród nich chyba bryluje doskonale znany Provident . Koszty oferowanych przez niego pożyczek ratalnych są dosyć wysokie. Przykładowo: pożyczając 300 zł na okres 3 miesięcy, musimy oddać łącznie prawie 400 zł. Przy wyższych kwotach i dłuższym okresie spłaty robi się jeszcze mniej ciekawie. Gdy pożyczamy 5 000 zł, które spłacamy przez 12 miesiacy, oddajemy łacznie 7 935,72 zł. (Przykładowe wyliczenia podane na podstawie ofert dostępnych na dzień 31.08.17 r.).
Jakie są przykładowe koszty pożyczki jedno-ratalnej? Na przykładzie Creditstar wygląda to następująco: pożyczając 100 zł na 5 dni musimy spłacić 104,64 zł, a na 30 dni – 127,82 zł. Przy większej kwocie pożyczki wynoszącej 5 000 zł, po 30 dniach musimy oddać 6391,10 zł. (Przykładowe wyliczenia podane na podstawie ofert dostępnych na dzień 31.08.17 r.).
Czy to dużo czy mało? Zależy jak na to spojrzeć. Jeśli wykorzystamy pożyczone pieniądze odpowiednio i uda nam się z 5 tys. zł zrobić w miesiąc 10 tys. zł to wtedy koszt pożyczki jest do przełknięcia. Podobnie, gdy pieniądze te nam są mega pilnie potrzebne na jakąś bardzo ważną sprawę, a wiemy że za kilkanaście dni na nasze konto wpłyną większe pieniądze, wtedy również przebolejemy opłaty związane z pożyczką. Gorzej jeśli taka pożyczka służy tylko do podratowania naszej obecnej sytuacji, a w momencie jej spłaty wcale nie będzie z nami finansowo lepiej. Wtedy wysokie koszty pożyczki będą sporym ciosem. Dlatego najlepszym wyjściem jest szukanie instytucji, które oferują pierwsze darmowe pożyczki. A później zamiast brać kolejną u tego samego pożyczkowawcy, lepiej poszukać nowego.
Czy do wzięcia pożyczki natychmiastowej wystarczy tylko dokument tożsamości?
Wiele instytucji oferujących klientom „chwilówki” reklamuje się hasłami typu: „Pożyczka w 15 minut! Wypełnij wniosek, a pieniądze trafią na twoje konto w 15 minut”. Pożyczkodawcy dobrze wiedzą, że dla klienta ważna jest szybkość, prostota i łatwość aplikowania o pożyczkę. Jednak nie da się uniknąć podania odpowiednich danych, niezbędnych do wysłania wniosku o przyznanie pożyczki. Większość z nich oczywiście znajdziemy w dowodzie osobistym, ale np. miejsca zamieszkania może już tam nie być. Obalę tutaj kolejny, często powtarzający się mit, że łatwo wziąć na kogoś pożyczkę, mając jego lub jej dowód.
Weryfikacja pożyczkobiorcy
Z doświadczenia wiem, że nie można wziąć pożyczki mając jedynie kogoś dokument tożsamości. A to z prostego powodu. Instytucja oferująca pożyczkę dokonuje sprawdzenia prawdziwości podanych przez klienta danych osobowych przez przelew weryfikacyjny z konta bankowego. Konto to musi być założone na nazwisko pożyczkobiorcy. Klient przelewa 1 złoty lub 1 grosz z rachunku, na który ma przyjść pożyczka, na rachunek bankowy pożyczkodawcy (Niektóre instytucje oferują możliwość weryfikacji bez przelewu, a za pomocą aplikacji typu KontoConnect. Za ich pomocą wystarczy tylko zalogować się na konto bankowe, aby weryfikacja danych została dokonana).
Dopiero po sprawdzeniu poprawności danych osobowych wniosek jest sprawdzany pod kątem wypłacalności klienta, zgodnie z wewnętrzną polityką firmy. Pożyczkodawca sprawdza klienta w Krajowym Rejestrze Długów i/lub Biurze Informacji Kredytowej, a także analizuje wysokość miesięcznych dochodów i zobowiązań. Dopiero po dokładnym rozpatrzeniu wszystkich danych, pożyczkodawca daje odpowiedź negatywną lub pozytywną. Zatem, jeśli ktoś chciałby wziąć pożyczkę na czyjeś dane, musiałby także przejąć kontrolę nad jego kontem bankowym lub je założyć, co jest już bardzo trudne.
Nie każdy może dostać chwilówkę
Trzeba także wiedzieć, że czasami wziąć natychmiastową pożyczkę krótkoterminową wcale nie jest tak łatwo. Wydawać by się mogło, że instytucje najchętniej rozdawałyby te pożyczki wszystkim, by później pobierać od nich dodatkowe opłaty czy koszty za przedłużenie terminu spłaty. Tak się jednak nie dzieje. Dla takich firm ważne jest, by mieć pewność, że pożyczkobiorca będzie w stanie ją spłacić. Dlaczego? Bo w przypadku chwilówek mamy do czynienia zwykle z niewielkimi sumami pożyczek, a więc często koszt ich windykacji przewyższa kwotę pożyczki.
Z tego powodu, w formularzu wniosku o pożyczkę, często pojawia się rubryka, w której musimy podać informacje dotyczące naszych zarobków. Czasami wystarczy podać tylko sumę miesięcznych dochodów netto, ale w niektórych przypadkach pożyczkodawca wymaga podania szczegółowych danych dotyczących zatrudnienia, takich jak: nazwa i adres zakładu pracy, stanowisko, telefon do pracodawcy, rodzaj umowy zatrudnienia, dzień miesiąca wpływu wypłaty na konto itp. W niektórych sytuacjach, po wysłaniu wniosku, kontaktuje się z nami telefonicznie pracownik instytucji kredytowej, który może prosić o potwierdzenie danych osobowych czy też dopytać o nasz status zatrudnienia. Raczej nikt nie będzie zmyślał, albo wręcz kłamał by dostać pożyczkę (często pożyczkodawca potrafi szybko zweryfikować podane przez klienta informacje), dlatego też jeśli ktoś nie posiada stałego dochodu, a przy tym ma jakieś zadłużenia, może mieć problem z wzięciem „chwilówki”.
Chwilówki w punktach stacjonarnych
Muszę jeszcze zaznaczyć, że istnieje możliwość wzięcia pożyczki „chwilówki” w punktach stacjonarnych. Sam nigdy z takiej formy nie korzystałem. Jest ona na pewno dobrym wyjściem dla osób, nie mających dostępu do bankowości online czy własnego adresu e-mail. Wnioskowanie o pożyczkę w punkcie stacjonarnym jest na pewno bardziej uciążliwe, zajmuje więcej czasu i jest mniej przyjemne. Trudniej odpowiada się na pytania pracownika instytucji o nasze zarobki i sytuacje finansową, gdy jest się z nim twarzą w twarz niż podczas rozmowy przez telefon, a już na pewno niż przy wypełnianiu formularza online. Załatwianie pożyczki osobiście wymaga także więcej formalności. Z tego względu coraz mniej osób korzysta z takiej formy, a ogromną popularnością cieszą się oferty „chwilówek” online.
Dla kogo są pożyczki „chwilówki”?
Istnieje, a przynajmniej istniał obiegowy pogląd, że z „chwilówek” korzystają jedynie bankruci, osoby z problemami finansowymi czy ludzie określani niechlubnym mianem patologii. Prawda jest jednak inna. W ostatnich latach te natychmiastowe, krótkoterminowe pożyczki są reklamowane na każdym kroku. Poprzez pewną manipulację wpaja się w pewnym stopniu ludziom, że ciągłe branie pożyczek może być stylem życia. Wiele zachodnich społeczeństw żyje właśnie w taki sposób – ciągle się zadłużając i spłacając („życie na kredyt”). Stąd też coraz większa ilość ludzi przestaje się bać „chwilówek” i zaczyna z nich korzystać. Nie ma w tym nic złego, jednak trzeba to robić z głową. Bowiem takie pożyczki mogą zarówno w pewnych sytuacjach „uratować nam życie” czy pomóc zrealizować szybciej jakiś wyjazd czy zakupić pewną rzecz jeszcze po promocyjnej cenie, ale mogą też wpędzić ludzi w jeszcze większe kłopoty finansowe, gdy nie są brane odpowiedzialnie.
Pożyczka chwilówka to czasami najlepsza możliwość, jeśli nie mamy możliwości pożyczyć pieniędzy od rodziny czy przyjaciół lub jeśli nie chcemy się tłumaczyć na co nam one i znosić potem ich wymownych spojrzeń i ciągłych pytań o zwrot kasy. Nie chcę oczywiście namawiać do ciągłego brania „chwilówek”, jednak są sytuację, że ta opcja jest po prostu wygodniejsza, szczególnie gdy pożyczka jest darmowa. Są ludzie, którzy nie lubią prosić innych o pomoc, nie chcą przyznawać się do kłopotów finansowych. I trzeba ich zrozumieć. Dla nich opcja pożyczenia gotówki od jakiejś instytucji jest na pewno zdecydowanie lepszym rozwiązaniem niż chodzenie po znajomych i rodzinie.
Jak zarabiać na pożyczkach „chwilówkach”?
Jeśli chcesz dowiedzieć się jak można zarobić na chwilówkach i innych produktach bankowych i pozabankowych nie wychodząc z domu i nie inwestując własnych pieniędzy, napisz do mnie. Odezwę się do Ciebie i przedstawię Ci ciekawą ofertę 🙂
Wszystkie publikowane przeze mnie sposoby na zarobek znajdziesz w mojej facebookowej grupie oraz na blogu.
Zachęcam również do polubienia i obserwowania mojej strony!
Przeczytaj także
Podziel się z innymi!